Pracownik budowlany w Nowym Jorku znajduje na ulicy aparat Canon R5 i za pomocą Facebooka odnajduje jego właściciela

Pracownik budowlany w Nowym Jorku znajduje na ulicy aparat Canon R5 i za pomocą Facebooka odnajduje jego właściciela

Nie każdego dnia można znaleźć aparat wart 5000 dolarów leżący na środku ulicy. Ale to właśnie przydarzyło się pewnemu nowojorskiemu pracownikowi budowlanemu, który w tym tygodniu wybrał alternatywną trasę na lunch na Brooklynie.

Jay Falq postanowił nieco zmienić swoją rutynę i w końcu znalazł kamerę. Canon EOS R5 oraz Obiektyw RF 15-35mm po prostu leżał na środku ulicy, bez fotografa w zasięgu wzroku. Jay sam nie jest fotografem i założył, że aparat był dość drogi. W tym momencie nie wiedział jednak, jak drogi.

Pozostawiony na ulicy

“Kiedy idę, widzę tę czarną rzecz na środku ulicy, a ja mówię dokładnie pośrodku. Początkowo pomyślałem, co to do cholery jest?” – mówi Jay.

“Kiedy się zbliżam, widzę kamerę. Jest ogromna z obiektywem. Podnoszę ją, rozglądam się i nikogo nie widzę. Z pewnością jest to filmik z YouTube… Czekam tylko, aż wyskoczą jakieś dzieciaki” – dodaje.

Jay czekał przez chwilę, aby zobaczyć, czy fotograf może po niego wrócić, ale kiedy nikt się nie pojawił, zdał sobie sprawę, że to on musi spróbować znaleźć właściciela. Kiedy wrócił do swojego biura, sprawdził model aparatu w Internecie i był oszołomiony tym, jak drogi był ten sprzęt.

Drogi sprzęt

“Dopiero gdy wróciłem do biura i wyszukałem ten model w Google”, mówi Jay, “nigdy w życiu nie pomyślałbym, że cała konfiguracja kosztowała 5000 dolarów! Właśnie wtedy wiedziałem, że MUSZĘ zwrócić go właścicielowi”.

Jay zaczął bliżej przyglądać się kamerze, aby sprawdzić, czy może uzyskać jakąś wskazówkę co do tego, kto może być jej właścicielem. “Otworzyłem ekran podglądu i zacząłem się nim bawić. Prawdę mówiąc, nawet nie wiedziałem, co naciskam” – żartuje Jay.

Udało mu się uzyskać dostęp do karty SD, na której znajdowało się około 1500 zdjęć, z których wiele wyglądało jak profesjonalne sesje zdjęciowe. Rzeczywiście, R5 to aparat na poziomie profesjonalnym i bez wątpienia jego właściciel był trochę rozżalony, że go zgubił.

Pracownik budowlany w Nowym Jorku znajduje na ulicy aparat Canon R5 i za pomocą Facebooka odnajduje jego właścicielaPracownik budowlany w Nowym Jorku znajduje na ulicy aparat Canon R5 i za pomocą Facebooka odnajduje jego właściciela
Oryginalny post Jaya na Facebooku

Odnalezienie właściciela

Jay zrobił zdjęcia z wyświetlacza LCD aparatu swoim telefonem i pod wpływem impulsu postanowił podzielić się nimi ze znajomymi na Facebooku, aby sprawdzić, czy ktoś zna osoby na zdjęciach.

“Nigdy, nawet przez milion lat, nie sądziłem, że stanie się to wirusowe” – mówi Jay. Po otrzymaniu setek wiadomości, głównie z prośbą o sprawdzenie praw autorskich fotografa, Jay otrzymał w końcu wiadomość, w której twierdził, że zna parę na jednym ze zdjęć.

Para udostępniła stronę fotografa na Instagramie, a tam na jego stronie były te same zdjęcia, które Jay miał w aparacie. W końcu fotograf został znaleziony.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy

Kilka godzin po znalezieniu aparatu, Jay był w stanie spotkać się z fotografem i zwrócić aparat.

“Wydawał się taki nieśmiały. Może zawstydzony”, mówi Jay. “Powiedział mi, że ładował samochód po zakończeniu zdjęć i musiał wyślizgnąć się z torby”.

Myślę, że mogę powiedzieć za większość fotografów, że utrata aparatu byłaby totalnym koszmarem.. Fotograf musiał być bardzo wdzięczny za odzyskanie aparatu w jednym kawałku. Często słyszymy historie fotografów, którzy zostali napadnięci o ich sprzęcie, więc pozostawienie drogiego aparatu na ulicy w Nowym Jorku, ze wszystkich miejsc, a następnie znalezienie go i zwrócenie jest po prostu niesamowite.

Jedną z dobrych wskazówek jest to, że być może wszyscy powinniśmy wpisać nasze imię i nazwisko oraz dane kontaktowe w formularzu Informacje o prawach autorskich EXIF w aparacie. Jeśli zgubimy kamerę, może być łatwiej ją zwrócić, niż polegać na Internecie.

Jednak ta historia jest dowodem na to, że naprawdę są dobrzy ludzie, którzy chcą postępować właściwie, a internet i media społecznościowe mogą zjednoczyć wszystkich. Mam nadzieję, że dobra karma wróci do Jaya dziesięciokrotnie. Niektórzy bohaterowie naprawdę nie noszą peleryn!

DIYP skontaktował się z fotografem w celu uzyskania komentarza, ale jak dotąd nie otrzymał od niego odpowiedzi. Imię i nazwisko zostały utajnione ze względu na ochronę prywatności.